poniedziałek, 12 września 2016

LUDZIE W NASZYM ŻYCIU...

Na blogu www.pokierujsoba.blogspot.com, którego współtworzę, możecie przeczytać wpis "Inni ludzie". Wracam do tego wpisu, z perspektywy macierzyństwa. Zuza na zakończeniu roku zaśpiewała piosenkę o prawach dziecka, z zaznaczeniem, iż może bawić się z kim chce...i tak dziś wróciłam do tej piosenki myślami, jak odebrałam dzieci ze szkoły i posiedziałam na boisku szkolnym.
Grupka dzieci- klasy początkowe- zachowywały się tak głupowato i durnowacie,  brały wodę do buzi i oblewały plecaki innych dzieci- ciesząc się do rozpuku. Na zwracanie uwagi ją ignorowały, zero jakiegokolwiek przepraszam i poczucia winy, iż niszczą rzeczy innych. Ich sposób komunikowania, wyrazy były takie nieprzyjemne dla ucha.

Nie chciała bym, aby moje dzieci się z nimi bawiły. I teraz już zacznę się bronić, przed hejtem, iż dziecko nie jest winne warunków w jakich się wychowuje. Jest to absolutna racja, chcę podkreślić, iż mi takich dzieci szkoda.Nie jestem odrealnioną matką wariatką, która wychowała się w cukrowym domku, ale moje dzieciństwo było przeciętne, stykałam się z różnymi ludźmi, mieszkając w starej kamiennicy. Miałam różne koleżanki w szkole. Pracowałam w Domu Dziecka. Z własnych obserwacji wiem, iż nie trzeba być dzieckiem z patologii, aby być niemiłym i chamskim. W moim sercu siedzą dzieciaki z różnych ośrodków, których los skrzywdził potwornie, ale bym z nimi w ogień skoczyła, zaś i te właśnie chamskie i ordynarne z dobrych domów.

Na to nie reguły... ale ja wiem, iż ja chce,aby moje dzieci otaczały się mądrymi i kulturalnymi dzieciakami. Mogą bawić się ze wszystkimi na boisku szkolnym, nie zamierzam zabraniać im przyjaźni  szkole z nikim, ale poza szkołą będę dążyła do podtrzymywania znajomości z tymi "mądrzejszymi". Chcę, aby ciągnęły do góry.

Ja też chcę ciągnąć do góry, dlaczego moje dzieci mają tego nie robić??

Paulina